sobota, 18 kwietnia 2020

Za kogo odpowiadasz?

Zaczynasz mieć większą ochotę do życia? Świetnie. Poukładanie dokumentów, a tak naprawdę spraw finansowych powinno Ci znacznie pomóc odzyskać kontrolę i nad sobą i nad swoim otoczeniem. Powinnaś czuć się silniejsza. Dlaczego? Ponieważ wiesz co Cię czeka. Wiesz co, kiedy, za ile i gdzie leży powiązany dokument. Daje to poczucie bezpieczeństwa i Tobie i Twoim bliskim.

Możesz lepiej zarządzać domowym budżetem i planować wydatki. Przykładowo wiesz, że w czerwcu jest zakończenie roku dwójki Twoich dzieci i oprócz stałych wydatków musisz przedłużyć polisę na mieszkanie. Zmywarka szwankuje i wiesz, że jest już po gwarancji. Zatem wakacyjny wyjazd zróbcie nie w czerwcu, ale w lipcu. Rozumiesz do czego zmierzam?

Teraz skoro potrafisz zapanować nad tym co posiadasz, możesz w lepszy sposób zaopiekować się tymi, za których jesteś odpowiedzialna.


Usiądź sobie wygodnie w ciszy i zastanów się za kogo jesteś odpowiedzialna? Kim się opiekujesz?
Najpierw w swoim najbliższym otoczeniu. Masz dzieci, psa/kota, mnóstwo roślin doniczkowych? Teraz komu pomagasz, kto nie mieszka z Tobą? Twoi rodzice, teściowie, dziadkowie, inni krewni, a może sąsiadka, której raz w tygodniu robisz zakupy?

Zastanów się i napisz na kartce jaka jest Twoja sytuacja.

I teraz doszliśmy do tego, co zapowiadałam w pierwszym poście. Na Instagramie, czy na Facebooku, czy jeszcze na Youtube/blogach jest pełno grup tematycznych, które próbują dać kopa do działania. Zacznij ćwiczyć, zrób remanent w domu, pozbądź się niepotrzebnych rzeczy, idź na szkolenie ....

No wszystko fajnie, ale jak jesteś w 8 miesiącu ciąży; masz trójkę małych dzieci urodzonych "rok po roku"; albo nawet jedno, ale to miesięczny noworodek; codziennie po pracy musisz pojechać do chorej mamy; czeka się ważny projekt w pracy wymagający zaangażowania po godzinach, to ciężko jest z dnia na dzień wcielić w życie nawet najsilniejsze postanowienie.

No to co w takiej sytuacji?

Musisz przygotować sobie plan działania. Czyli, najpierw zrób listę osób, za które jesteś odpowiedzialna. Teraz trudniejsza rzecz, wypisz ich potrzeby.

Podobnie jak w przypadku dokumentów zrób potrzeby codzienne, tygodniowe, roczne.

Przykładowo, gdy urodziłam córeczkę byłam kompletnie zagubiona w czasie. Całą dobę podporządkowałam swojemu dziecku. No przecież noworodek nie ma ustalonych pór snu, karmienie jest na żądanie, przewijanie tak samo, a jeszcze trzeba ponosić żeby zasnęło- czasem 30 min, czasem godzinę. Doszło do tego, że pierwszy posiłek jadłam dopiero po 15 jak mąż wrócił z pracy, wtedy też mogłam się umyć. O drzemce już nie śmiałam myśleć. Przez pierwszy miesiąc chodziłam jak zombi.

W końcu wzięłam zwykły zeszyt w kratkę i zaczęłam notować o której moje dziecko się obudziło, czy była brudna pieluszka, czy tylko mokra, o której jadło, kiedy i jak długo miała czas czuwania itp.
Dzięki temu po kilku dniach miałam podstawy do ułożenia planu dnia mojego dziecka. Nie był dokładny, bo jednego dnia córka jadła co dwie godziny, drugiego co kwadrans, ale pewne elementy były stałe, jak choćby werandowanie na tarasie.
Potem wypisałam jakie ma potrzeby, np. codzienne przyjmowanie witaminy D, kąpiel, codzienna zabawa rozwijająca poszczególne umiejętności, np. chwytanie.

Zauważyłam jakie są tendencje mojego dziecka i ułożyłam najpierw jej, a później nasz wspólny plan dnia.

I właśnie dochodzimy do sedna sprawy. Teraz zrób listę Twoich potrzeb. To już nawet nie jest wymyślanie nowych projektów- zaczynam ćwiczyć, zaczynam szlifować angielski; to zadbanie o siebie i swoje codzienne potrzeby. Potem wypisz, co chciałabyś dodatkowo robić.

Jeśli wypiszesz swoje obowiązki względem najbliższych oraz zobowiązania służbowe, będziesz mogła rozpisać sobie jak wygląda Twój dzień. Zobaczysz wtedy, gdzie są luki, jak możesz wszystko ze sobą pogodzić. Przykładowo planujesz ćwiczyć 5 razy w tygodniu. Oznacza to, że dwa dni masz na regenerację. Twoje dziecko w każdą środę ma zajęcia dodatkowe, na które musisz je zawieść i odebrać. Zamiast wściekać się, że znowu w środę nie dałaś rady poćwiczyć, ustal środę jako jeden z dni na regenerację.
Wtedy ćwiczysz poniedziałek, wtorek; środa luz i jedziesz z dzieckiem na zajęcia dodatkowe; czwartek, piątek ćwiczysz; sobota luz i robisz zakupy na cały tydzień, sprzątasz mieszkanie; w niedzielę robicie coś aktywnego całą rodziną- idziecie na długi spacer, jedziecie gdzieś na rowerach itp.

Oczywiście nie musi to być trening. Może chcesz w końcu nauczyć się szyć na maszynie. Może wykupiłaś jakieś szkolenie online i nie masz kiedy do niego zajrzeć. Może chcesz podszkolić się z angielskiego. Może chcesz robić domowe przetwory dla całej rodziny. Może planowałaś poukładać zdjęcia rodzinne i kilka wywołać, czy zrobić album. A może wreszcie chcesz posmarować twarz kremem i się wyspać.

A do czego było nam potrzebne miesięczne i roczne obowiązki? Jeśli wiesz, że za miesiąc Twoje dziecko ma szczepienie, to wcześniej musisz wziąć zastępstwo w pracy, czy dzień wolny. Jeśli za trzy miesiące musisz pojechać z mamą na kontrolę po operacji, to musisz dodatkowo znaleźć opiekę nad dziećmi. Nie mówiąc już o umawianiu innych rzeczy na te szczególne dni.

Znowu wracamy do budowania poczucia bezpieczeństwa, siły, wiary we własne możliwości.
Każdy z nas ma 24 godziny do dyspozycji i to od nas zależy jak je zagospodarujemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz