środa, 22 kwietnia 2020

Jaki masz plan dnia?

W ostatnim poście dałam Ci wskazówki jak ułożyć sobie plan dnia. Planowanie jest niezbędne do jakiegokolwiek funkcjonowania.

Nawet jeśli nie masz dużej rodziny, tylko jesteś studentką musisz planować. Musisz wiedzieć kiedy zacząć powtarzać materiał do kolokwium, czy egzaminu, kiedy zrobisz większe sprzątanie, kiedy możesz wyjść ze znajomymi, a kiedy możesz zrobić sobie luźny wieczór przed komputerem, kiedy pojedziesz odwiedzić najbliższych itp.

Życie bez kalendarza przypomina chaos. Wtedy masz poczucie, że nic nie możesz, że nie masz na nic wpływu. Życie toczy się samo, a Ty biegasz nerwowo i próbujesz jakoś się w nim odnaleźć.
Jakoś się odnaleźć we własnym życiu. Czy to nie pokręcone? W filmie "Holiday" padły piękne słowa "Zachowujesz się tak, jakbyś grała rolę drugoplanową we własnym życiu". Każda z nas powinna być  gwiazdą numer jeden w swoim własnym życiu.

Ale kiedy to zrobić, skoro nie masz czasu? Masz tyle na głowie i z niczym z dotychczasowych obowiązków się nie wyrabiasz, a co dopiero dodatkowe chwile nad kalendarzem.

A bądź przez chwilę ze sobą szczera. Zastanów się ile czasu zajmuje Ci przyglądanie się życiu innych. Ile czasu spędzasz na telewizję, media społecznościowe, pogaduchy na temat innych, czy wyręczanie, a wręcz odwalanie za kogoś jego roboty?

No nikt by nie miał już czasu na własne sprawy.

Dlatego bierzemy kartkę podwójną; dzielimy ją tak jak w kalendarzu na 7 kolumn z nazwami dni tygodnia, a w wierszach  wpisujemy godziny. I teraz w zależności od ... Twojego życia (czy się uczysz, czy pracujesz, czy zajmujesz się dziećmi, czy jesteś na emeryturze i masz więcej czasu dla siebie) wpisujesz o której masz zobowiązanie służbowe.
Potem jeśli masz dzieci, którego dnia odwozisz je do szkoły/przedszkola? Pomyśl teraz, o której godzinie każdego dnia musisz wyjść z domu? Co Cię czeka przed wyjściem- spacer z psem, zrobienie dla wszystkich śniadania, zrobienie II śniadania na wynos dla wszystkich domowników, pomoc dzieciom w ubraniu się, prasowanie koszuli męża, przygotowanie sobie posiłków na cały dzień ... Mamy to?

Teraz zapisz co chciałabyś zrobić dla siebie rano. Wziąć prysznic, fajnie się umalować, wreszcie wysuszyć włosy do końca, zrobić trening w domu, albo pobiegać z psem po osiedlu, fajnie się ubrać, tylko w co hmmm ..., zjeść śniadanie, zabrać lunchbox do pracy, no mężowi też fajnie by było zrobić.

A teraz nałóżmy na to realia. Wszystkich wymienionych wyżej zadań nie jest w stanie wykonać jedna osoba, no może jeśli idziesz do pracy na 12:00. Ale jeśli mówimy o 7-8:00 rano przy zakorkowanym mieście, to nie ma szans. Co zatem robimy?
Podkreśl jednym kolorem to, co może być zrobione dzień wcześniej jak przygotowanie ubrań, spakowanie toreb i plecaków, podpisanie zaświadczeń do szkoły, przygotowanie wstępnych lunchboxów dla całej rodziny.

Teraz podkreśl zadania, które trzeba zrobić rano, ale które możesz powierzyć komuś innemu. Przykładowo Twój mąż idzie z psem, starsza siostra pomaga młodszej się ubrać, a Ty robisz wszystkim śniadanie i dokańczasz przygotowywać i pakować lunch.

Ile czasu to zajmie? O której Twoi domownicy muszą wstać żeby ogarnąć siebie i swoje obowiązki?
I na koniec, co z rzeczy dla Ciebie ważnych może być zrobione rano, a co może być przełożone na wieczór? Jeśli masz katować się o 4 rano, mając wolne o 19:00, to może trening jednak zrobisz wieczorem?

Podsumujmy Twój poranek- wiesz już, o której masz wstać, co masz do wykonania, co musisz dokończyć z dnia poprzedniego, kogo za co masz rozliczyć, o której musisz wyjść z domu, żeby wszyscy zdążyli do pracy, przedszkola, szkoły.

Ktoś spojrzy i pomyśli, co za bzdury tu wypisuję. Czy jako uczennica/studentka nigdy nie spóźniłaś się na zajęcia, bo za długo rano się malowałaś, wybierałaś strój itp?

Dla wielu rodzin poranek jest koszmarem. Bieganie w koło jak kura z odciętą głową i krzyczenie na wszystkich dookoła, a syn zamiast zjeść śniadanie i się ubrać, korzysta z okazji, że nikt nie zwraca na niego uwagi i siedzi przed telewizorem.

Jak dobrze zaczniesz dzień, to będziesz mieć więcej energii i ochoty na resztę dnia.

To wiemy jak zacząć. Nie oszukujmy się, ale 99% porannych czynności jest tak powtarzalna, że bez trudu można wypisać je na kartce, powiesić na lodówce, aby wszyscy wiedzieli co mają robić.


Potem praca. Możemy, więc przeskoczyć 8 godzin... Oczywiście, że nie. Wiesz czym się zajmujesz, jaka jest specyfika Twojego zawodu, jak wygląda czas Twojej pracy i przerw. Zagospodaruj sobie przerwę na posiłki, spokojne wypicie wody, małe zresetowanie się. Przykładowo swojej przerwy obiadowej nigdy w całości nie spędzałam na posiłku. Zawsze zostawiałam sobie kilka minut na toaletę, umycie zębów i przygotowanie wody/kawy lub herbaty do biurka. Tak, pracując w korporacji myłam w pracy zęby. W szafce miałam małą kosmetyczkę, a w niej turystyczny zestaw szczoteczka, pasta i płukanka do zębów. Może ktoś widząc mnie myślał, że męczą mnie kobiece sprawy, ktoś inny, że idę się malować, ale ja miałam to gdzieś. Zresztą jeśli się tym przejmujesz, zawsze możesz sprawić sobie przezroczystą kosmetyczkę, żeby rozwiać wątpliwości i w sumie dać dobry przykład innym.

Powrót do domu rozpisujesz podobnie jak poranek. Kto odbiera dzieci, czy po drodze z pracy od razu robisz zakupy spożywcze itp. Wszystkie powtarzające się czynności wpisujesz na stałe, możesz część komuś powierzyć.

Zostało nam popołudnie i wieczór. Czy już wszyscy są po obiedzie, czy musisz odgrzać? Chwila odpoczynku z dziećmi, spacer lub od razu siadamy do odrabiania lekcji? Znowu ustalasz stałe elementy dnia, kto, co i kiedy. Możesz powiesić grafik na lodówce, wtedy wszystkim domownikom będzie łatwiej. Jeśli znasz swoje stałe zadania nie musisz ich wykonywać codziennie. Jeśli Ty i Twój mąż potrzebujecie do pracy wyprasowane koszule, to Ty lub Twój mąż, możecie poświęcić 40 minut, ustać raz i wyprasować rzeczy na cały roboczy tydzień. Obiady też można gotować na kilka dni do przodu.

Świadomość to podstawa. Jeśli jesteś świadoma swoich codziennych obowiązków, możesz usprawnić ich wykonywanie. Możecie z mężem tak podzielić się zadaniami, że dzieci będą dopilnowane, dom będzie dopilnowany i każde z Was znajdzie też czas na odpoczynek i własne pasje.

To nie jest proste, będzie wymagało poprawek i współpracy wszystkich domowników, ale to Twoje życie i musisz o nie zawalczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz